Część poznałam, części nie. W większości przesympatyczni, pomocni i życzliwi. Kobiety, które nie wiedzą co to air maxy (to w sumie tak jak ja). Piękne sari i biżuteria. Radość mimo widocznej biedy i idealnie czyste mundurki niczym w renomowanych angielskich szkołach. Taka garstka zdjęć:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz